Wspomnienie o wyjątkowej arystokratce
Moja ciocia, Klementyna Ignacia Victoria Consuelo markiza de Barrigue de Fontanieu, czuła się po trosze Polką i Francuską, ale przede wszystkim Argentynką. Przez ponad 30 lat pracowała w Ambasadzie Argentyny w Paryżu, stając się osobą instytucją dla MSZ obu krajów.
Trudno z należnym dystansem pisać o osobie bardzo bliskiej, siostrze swej matki, która była i wielka damą – może nawet jeszcze w stylu XIX-wiecznym – i kochającą córką, matką i wreszcie babką. Takich dam w Polsce, a nawet może i w całej Europie zwyczajnie już nie ma. I nie chodzi tu o prostą konstatację, o której wspomina się nostalgicznie od kilkudziesięciu lat, że to koniec starej Polski (la vieille Pologne) czy także starej Europy ancien regime’u dobrze pokazanej w „Lamparcie” Giuseppe Tomasiego di Lampedusa, czy w podobnych – choć późniejszych – „Okruchach dnia” Jamesa Ivory’ego.
Ten ulotny charme starej Europy starało się uchwycić wielu literatów. Jeśli zaś chodzi o środowiska arystokratyczne Ukrainy, może najlepiej uchwycił to Jarosław Iwaszkiewicz, pisząc o kwiatach polskiej kultury wyrosłych na obcej, ukraińskiej czarnoziemnej glebie, które musiały uschnąć, bo były bez korzeni… Ale jakie to były kwiaty! Co prawda, wiecznie trwać nie mogły, podobnie jak wielkie panie z polsko-ukraińskiego wyższego towarzystwa. Iwaszkiewicz miał na myśli Branickich, Lubomirskich, Sobańskich, Jaroszyńskich, Belina-Brzozowskich, Grocholskich, Borchów, Podhorskich, Mańkowskich, Lipkowskich, Rzewuskich, etc., ale opisywał to samo środowisko rodzinno-towarzyskie, którego pozostałości kończą się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)


